piątek, 12 kwietnia 2013

27. Max

                                     
2 w nocy. Wstałaś po cichu z łóżka i zaczęłaś wrzucać do niej najważniejsze rzeczy. Ciuchy, książki i  kosmetyki. Wyciągnęłaś ze szkatułki na biżuterię kopertę z pieniędzmi, zarobionymi podczas ciężkiej pracy na wakacjach. Długo na to czekałaś. Nareszcie uciekniesz od rodziców, z którymi wiecznie się kłócisz. Nigdy nie rozumieli, co pociąga cię w muzyce. Chcieli,żebyś miała jakiś porządny zawód a nie śpiewanie. Postanowiłaś zrobić im na złość. Wzięłaś jeszcze tylko kurtkę i zarzuciłaś futerał z gitarą na ramię. Tak przygotowana wsiadłaś w autobus i pojechałaś na najbliższe lotnisko. Miałaś sfałszowany paszport i dowód osobisty. W samolocie ucięłaś sobie krótką drzemkę. Wylądowałaś już w Anglii. Wyszłaś z samolotu i pobiegłaś po bagaż. Ogarnęło cię przerażenie. Uświadomiłaś sobie,że wszystkie pieniądze wydałaś na bilet na autobus i samolot. Zrezygnowana wyszłaś z budynku. Usiadłaś na walizce, ściągnęłaś z głowy full capa i położyłaś go na ziemi. Wyjęłaś gitarę z futerału i zaczęłaś grać i śpiewać. Na pierwszy ogień poszedł utwór Pink Floyd- Lost for Words. Wszyscy ludzie przechodzący obok ciebie, przystawali na chwilkę i wsłuchiwali się w dźwięki gitary połączone z twoim anielskim głosem. Właśnie wtedy podszedł do ciebie przystojny łysol wrzucił do twojej czapki monetę. Uśmiechnął się , ty również. Chłopak wszedł do środka. Zaczęłaś grać kolejny utwór, później następny i następny. Nagle rozpętała się burza. Nie miałaś dokąd pójść. Po prostu siedziałaś dalej w tym samym miejscu i mokłaś. Minęła już chyba godzina. Deszcz nie przestawał padać a tobie było coraz zimniej.Zaczęłaś trząść  się z zimna. Twoje usta przybrały kolor fioletowy a wzrok zaczął odmawiać ci  posłuszeństwa. Poczułaś się bardzo senna. Oczy właśnie zaczynały ci się zamykać. Bezsilnie osuwałaś się na ziemie,modląc się o to,  aby nikt cie nie skrzywdził. Nagle poczułaś, ze ktoś tobą potrząsa.. Resztkami sił otworzyłaś powieki i łysego chłopaka  .Mówił coś do ciebie, ale ty go nie słyszałaś..Zemdlałaś.  Obudziłaś się na kanapie w wielkim mieszkaniu. Ubrana byłaś w męską koszulkę i dresy. Obok ciebie siedział ten sam chłopak. Był wyraźnie zadowolony tym ze w końcu się ocknęłaś. Szybko podniosłaś się do pozycji siedzącej i zaczęłaś rozmawiać z chłopakiem:
[T]-Jak ja się tu znalazłam?
[Ch]-Straciłaś przytomność na lotnisku, więc postanowiłem,że wezmę cię do siebie. Tak właściwie to czemu uciekłaś?
Zaczęłaś opowiadać mu o swojej pasji i o braku akceptacji ze strony rodziców. Rozpłakałaś się a Max przytulił cię mocno i pozwolił ci zamieszkać u niego.Zaprzyjaźniliście się. Byliście dla siebie jak rodzeństwo. Z czasem poczułaś,że go kochasz. Postanowiłaś ukrywać to przed Maxem. Pewnego dnia chłopak zachowywał się bardzo nieswojo. Pod wieczór zaprosił cię na spacer. Poszliście razem do parku. Siedzieliście na ławce blisko stawu i patrzyliście w gwiazdy. Wtuliłaś się w ramię Maxa  . Chciałaś pocałować go w policzek, ale on odwrócił głowę i pocałowałaś go w usta. Chłopak nie protestował, wręcz pogłębił pocałunek. Po chwili powiedział:[T.I] zawsze mi się podobałaś, czy zostaniesz moją dziewczyną?
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Macie mojego tt: klik


2 komentarze:

  1. O ja, ale słodko ♥
    Max romantyk < 33333
    Czekam na kolejne ♥
    Martha ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. ja chce z Nathem lub Tomem <33

    OdpowiedzUsuń