poniedziałek, 29 października 2012
3. Jay
Kochasz jeździć na łyżwach. Lód to twój drugi dom. Gdy tylko otwierają lodowisko, ty zapominasz o całym świecie i biegniesz po bilet. Zakładasz łyżwy, zostawiasz rzeczy w szatni, wchodzisz na lód. Zakładasz słuchawki i zaczynasz jeździć w rytm muzyki. Bawią cię pary obściskujące się na lodzie. Uważasz, że to bezsensowne. Ale chyba tylko dlatego że masz uprzedzenie odnośnie facetów. Mówmy rzeczom po imieniu- ty po prostu boisz się kochać...
Zobaczyłaś jakieś maluchy ślizgające się nieporadnie po lodzie. Podjechałaś do nich i zaczęłaś je uczyć. Gdy dzieciaki oderwały się od bandy- odjechałaś.
Znudziło ci się bezsensowne okrążanie lodowiska, postanowiłaś się zabawić.
Wypatrzyłaś sobie ofiarę. Był to wysoki chłopak z loczkami, wokół niego stało jeszcze czterech innych przystojniaków.
On jeździł naprawdę dobrze a jego koledzy zachowywali się jak małe dzieci- wywalali się na lód i obrzucali śniegiem. Podjechałaś do chłopaka z lokami od tyłu i chwyciłaś jego czapkę. Zanim zdążył się zorientować co się dzieje- odjechałaś z jego czapką.
[CH]- Ej! Oddawaj moją czapkę!
[T]- Hahaha(złowieszczy śmiech) Najpierw mnie złap!- powiedziałaś , po czym zaczęłaś uciekać.
W pewnym momencie poczułaś, że ktoś cię podnosi, jako, że jesteś niska i lekka, większość twoich znajomych przerzuca cię przez ramię i nosi jak martwą zwierzynę.
[CH]- Mam cię! A teraz oddawaj czapkę.
[T]- * z wyczuwalnym fochem w głosie*- masz.- powiedziałaś oddając mu czapkę.
[CH]- A tak właściwie to jak masz na imię?
[T]- [T.I]
[CH]- A ja jestem Jay.
[T]-Miło mi cię poznać Jay.
Potem wyszłaś z Jayem i resztą The Wanted z lodowiska.
Oczywiście zaczęliście nawalać się śnieżkami. Przez przypadek Jay musnął twoje usta, gdy chłopcy go popchnęli. Zaczerwieniłaś się po czym pogłębiłaś pocałunek.
Od tamtej chwili jesteście parą.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję że się spodoba, zainspirowała mnie do tego ostatnia wyprawa na lodowisko z koleżankami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz