Piosenka: OBOWIĄZKOWO! BEZ NIEJ IMAGIN TRACI MAGIĘ! : kIik
Był zimowy wieczór. Przechadzałaś się odśnieżoną uliczką, zatopioną w półmroku. Było pięknie. Śnieg delikatnie prószył, a ty szłaś zamyślona, pozwalając opadającym płatkom śniegu roztopić się na twoim nosie. Małe łezki smutku i miłych wspomnień, które odeszły spływały z twoich policzków.Mijało cię wiele zakochanych par, zawiniętych po uszy w szaliki, trzymający się za ręce i śmiejący się. Często chciałabyś abyś to ty była jedną z tych szczęściar posiadających największe szczęście pod słońcem- drugą kochającą osobę.Niestety tobie nie było to dane. Twoja druga połowa była w związku. Nie chciałaś zaburzyć jego szczęścia, on o tym nie wiedział. Kochałaś swojego najlepszego kumpla- Sivę. Znaliście się praktycznie od urodzenia. Przyszliście na świat w tym samym dniu, w tym samym szpitalu, mieszkaliście w tej samej kamienicy na tym samym piętrze, chodziliście do tych samych szkół i jednej klasy. Siva był sensem twojego życia- budząc się i kończąc dzień myślałaś tylko o nim. Na 10-te urodziny dostałaś od niego naszyjnik z połówką serca- symbolizującego waszą przyjaźń. Nosiłaś je praktycznie zawsze. Chłopak, dopóki nie poznał Nareeshy też nosił swoją połówkę. Właśnie-ona zabrała ci szczęście, zabierając Sivę. Z resztą nie mogła ci go zabrać, to była tylko i wyłącznie jego decyzja. Chyba nigdy nie dostrzegł tego jak bardzo pragniesz by cię zamknął na dnie swojego serca.
Poszłaś do domu. Westchnęłaś, odrywając się od wspomnień. Z ciężkim sercem zasnęłaś. Rano obudził cię dzwonek telefonu. Popatrzyłaś na wyświetlacz i nie mogłaś uwierzyć własnym oczom- Siva dzwonił. Z drżącymi rękoma odebrałaś.
[T]-Halo?
[S]-Hej [T.I] jak miło cię słyszeć. Jestem w domu. Mam pytanko: pomożesz mi?
[T]-Jasne.
[S]-Dzięki, wpadnę po ciebie o 14 ok?
[T]-Ok, pa Seev.
Byłaś ciekawa po co chłopak po tak długim czasie rozłąki postanowił się z tobą skontaktować. Z jednej strony cieszyłaś się, a z drugiej byłaś zmartwiona. Postanowiłaś zacząć się szykować. Było już po 14, gdy usłyszałaś warkot silnika przed swoim domem. W pośpiechu ubrałaś buty i wybiegłaś z domku. Wpadłaś do auta przyjaciela,rzucając mu się na szyję.
[T]-Seev jak dobrze cię widzieć! To gdzie jedziemy?
[S]- Potrzebuję twojej pomocy. Zobaczysz- odparł z dziwnym uśmiechem.
Droga upłynęła wam w zupełnej ciszy. Zatrzymaliście się dopiero pod sklepem jubilerskim. Wysiedliście z pojazdu i weszliście do środka.
[T]-Siva, powiesz w końcu o co chodzi?
[S]-Postanowiłem oświadczyć się Nareeshy.- Po tych słowach poczułaś mocne ukłucie w sercu, a po twoim policzku spłynęły łzy.Więc zatargał cię tu tylko po to, aby złamać ci serce i zabrać nadzieję? Wzięłaś się w garść i pomogłaś mu wybrać pierścionek, po czym zwiałaś do domu, życząc mu szczęścia. W domu upadłaś na podłogę i płakałaś do godziny 20. Wzięłaś się w garść. Zmyłaś makijaż,ubrałaś rozciągniętą koszulę i z kubkiem kakao usiadłaś na parapecie, rozmyślając o dzisiejszym dniu. Z zamyślenia wyrwał cię dźwięk wyważanych drzwi. Nie ruszyło cię to kompletnie. Do salonu wparował Siva z wielkim żalem w oczach.
[S]-DLACZEGO WCZEŚNIEJ MI NIE POWIEDZIAŁAŚ? JAK TY TO SOBIE WYOBRAZIŁAŚ?!
[T]-Siva nie wiem o co ci chodzi...
[S]-CZEMU DO JASNEJ CHOLERY NIE POWIEDZIAŁAŚ ŻE... mnie kochasz?-spytał ze łzami w oczach.
[T]-Siva byłeś szczęśliwy, nie chciałam tego zniszczyć. Wzięlibyście ślub, zamieszkali w domku jednorodzinnym z trójką waszych dzieci a ja poszłabym w odstawkę. Umarłabym w samotnośc.....- Nie dokończyłaś bo Siva zamknął ci usta pocałunkiem.
[S]-[T.I] ja też cię kocham!
Słodki *.*
OdpowiedzUsuńLubie Sive ale mimo wszystko wyobrażałam sobie, że to Nath...
Czekam na następny imagin
Weeny :P
haha ja pisząc to też myślałam o Nathanie ale obiecuję Ci że napiszę o nim coś bardziej mega słodkiego :)
UsuńBoże, jaki słodki, romantyczny, po prostu cudowny <3
OdpowiedzUsuńProszę więcej takich imaginów <3
Ja też sobie wyobrażałam Nathana zamiast Sivy ^_^
OdpowiedzUsuńOczywiście imagin zarąbisty :D
Czekam na następnego <3
awwww Boskiee kochana :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :D